ciszki.


może niepotrzebnie się budzę i wstaję
wychodzę
i myję
i sprzątam
i buduję bałagan
niekoniecznie coś zmieniam
niekoniecznie mam tu wkład twórczy
i siłe sprawczą
walczę z kurzą swoją
ślepotą
rogówką czerwoną
i jaskrą
powtarzam niepotrzebnie
błotem pluje na bagno
próbuję zapamiętać
co mówi czaszka i co krzyczy gardło
niepotrzebnie
wykręcam i wkręcam na powrót
śrubki z instalacji
pełnego worków z językami półmroku
śrubki gubię czasem
a pracy jest w brud
więc może niepotrzebnie od początku
biorę śrubokręt do ust.
Ranki mają swój bezsens
niewarty pamięci ani nawet przekleństwa
więc może zupełnie na marne
oczy i usta otwieram.
Głowę oddaje pościeli
obok krtani gdzieś w zębach.
słuchamy się nawzajem
zasypiamy z otuchą
że zawsze jest jeszcze teraz 

ale po co mi jutro?

kozi.



Urszula Kluz-Knopek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz